Zapraszam do mojego małego nieidealnego kącika w świecie ;) Miejsca, gdzie mogę się zatrzymać, odetchnąć.Inspirowanego historią serca, życia, myślami, cudownymi książkami i przede wszystkim głębią smaku :)
wtorek, 27 września 2011
Ryż na mleku z jabłkami i jogurtem
Witam wszystkich po dłuższej przerwie :-) Ostatnio czas mi nie pozwala zaglądać tu często, jednak często z przyjemnością obserwuje wasze nowe pyszności kulinarne:-)
Osobiście nie przepadam za ryżem, szczególnie w zupach, jednak ten mleczny, na słodko, jest jedną z tych wersji, którą bardzo lubię. Idealny na śniadanie, szybki obiad, czy kolację :-) Kojarzy mi się z dzieciństwem, kiedy to mama bardzo często go przygotowywała w domu :-)
Składniki (na 2- 3 porcje)
1/ 2 woreczki ryżu
szklanka mleka
kilka duzych jabłek pokrojonych w kosteczkę
cynamon
duży jogurt (u mnie truskawkowy)
Sposób przygotowania:
Zagotowujemy wodę na ryż, odrobinę solimy, doprowadzamy do wrzenia(ilość wody zależna od tego ile ryżu użyjemy). Wsypujemy ryż, po chwili dodajemy mleko. Jabłka kroimy w kosteczkę, dusimy pod przykryciem z cynamonem podlewając w razie potrzeby wodą. Można dodać cukru, jednak ja ten krok pominęłam. Ryż wykładamy na talerz, kładziemy na niego uprażone jabłka, polewamy jogurtem. Smacznego :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tradycyjnie jesienne danie. Uwielbiam, bardzo mnie rozgrzewa. :)
OdpowiedzUsuńidealne na śniadanko
OdpowiedzUsuńKocham i ubóstwiam ;) Kupuję często ryż na mleku w sklepie, ale ten domowy jest o niebo lepszy.
OdpowiedzUsuńSzczególnie podany z takimi pysznymi dodatkami!
Uwielbiam ryż na mleku, cudo! <3
OdpowiedzUsuńryż na mleku jest świetny :) a jeszcze w połączeniu z jabłkami i jogurtem musiał być przepyszny :>
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za komentarz;)
OdpowiedzUsuńA,ja właśnie dzisiaj miałam ochotę na taką retro wersję ryżu z jabłkami,zapiekaną pod jogurtem nat.,ale musiałam zrezygnować,bo nie miałam jogurtu;/
Twoje danko pyszne!
nie dość, że pyszny to tak cudnie pachnie
OdpowiedzUsuńSmak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ryż na słodko (na ostro w sumie też) a już zupełnym smakoszem takiego ryżu jest moja córka. Witaj z powrotem na blogu!
OdpowiedzUsuń