Za zwykłymi plackami ziemniaczanymi z tartych ziemniaków nie przepadam, jednak za tymi jak najbardziej. Idealnie się sprawdzają, gdy nie ma się pomysłu na obiad, a mamy do dyspozycji ugotowane ziemniaki z poprzedniego dnia :-) Kojarzą mi się z dzieciństwem kiedy to biegłam do mamy i wołałam : "Mamusiu, a zrobisz mi dziś te grube placuszki? " :-) Bo faktycznie są one grubsze niż te z tartych surowych ziemniaków. Czasem dodaje do nich cukinię, tak jak w tym przepisie , bo bardzo ją lubię ( na zdjęciu ją mało widać, bo te placki były odgrzewane w piekarniku ;-) )
Nigdy nie robię ich z dokładnych proporcji, dlatego ich nie podam, za co przepraszam. Nauczyła mnie je robić mama i zawsze przygotowujemy je " na oko", co nie zmienia faktu, że za każdym razem wychodzą :-)
Składniki :
ugotowane ziemniaki (tak około kilkunastu)
1 jajko
mąka (tyle, aby masa miała lepką konsystencję i aby dało się uformować placki, około szklanki )
1 średnia cukinia
sól, pieprz
olej do smażenia
oliwa z oliwek
Sposób przygotowania :
Ziemniaki tłuczemy, dodajemy jajko i mąkę. Wyrabiamy na gładką masę . Cukinię kroimy w niewielkie kosteczki, dusimy na patelni z dodatkiem oliwy z oliwek, tak by cała woda z niej odparowała, a co zostanie odsączamy (bardzo ważne). Dodajemy do masy ziemniaczanej. Formujemy placuszki lub kładziemy po dużej łyżce ciasta na rozgrzany olej i smażymy z dwóch stron aż się zarumienią.
Podałam z ketchupem i plasterkami ogórków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz